• Przeczytaj koniecznie!
  • Gniewkowo
  • Janikowo
  • Kruszwica
  • Pakość
  • Kujawy
  • Region
  • 

    Inowrocławscy wynalazcy

    dział: Przedsiębiorczość / dodano: 23 - 05 - 2022

    W latach 30. ubiegłego wieku Kujawy Zachodnie doczekały się generacji błyskotliwych umysłów, które brylowały czy to w świecie artystycznym, czy naukowym. Dziś chcieliśmy napisać trochę o wynalazku, który miał okazję usprawnić krajowy przemysł hutniczy.

    W 1938 roku Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej udzielił Romanowi Zelmańskiemu i Walentemu Dombkowi patent na sposób obróbki cieplnej wyrobów szklanych za pomocą gazu generatorowego przy zastosowaniu palników oraz urządzenie do wykonywania tego sposobu.

    Patent miał numer 27462 i udzielono go dokładnie 25 października 1938 r. Opis funkcjonowania nie jest zamieszczony, ale ówczesna prasa informowała, że urządzenie miał znaleźć zastosowanie w hutach szkła.

    - Dzięki wynalazcom inowrocławskim obecnie huty szklane będą mogły wykorzystać cały szereg oszczędności przy obróbce szkła. Przede wszystkim w wynalazku na uwagę zasługuje to, że dzięki niemu huty stają się zupełnie niezależne, albowiem w swoim zakresie własnym gazem bez pomocy ubocznych materiałów jak gaz świetlny, gazolina, eteryna itp. będą mogły prowadzić wydajniejszą produkcję zatapiania szkła i obróbkę, przy czym koszty produkcji zmniejszą się do minimum - pisał Dziennik Kujawski w lutym 1939 roku.

    Dziennik informował, że Zelmański i Dombek ogłosili swój wynalazek także w innych państwach, „gdzie spotkali się z dużą przychylnością i zainteresowaniem”.

    - Możemy poszczycić się, że znów Polacy dzięki swej pracy przyczynili się do posunięcia się o wielki krok naprzód w dziedzinie wynalazczości, przez co zyskał bardzo dużo przede wszystkim polski przemysł szklany - ogłaszał triumfalnie Dziennik Kujawski namawiając, aby polskie huty szybko zainteresowały się wynalazkiem, zanim wyprzedzą je przedsiębiorstwa zagraniczne.

    Jaki był los wynalazku, nie wiadomo. Zapewne podzielił drogę tysięcy innych patentów, czyli pozostał jedynie w sferze projektów, bez praktycznego zastosowania. Całkiem możliwe, że na ewentualne wdrożenie nie pozwoliła nadchodząca wojna.