• Przeczytaj koniecznie!
  • Gniewkowo
  • Janikowo
  • Kruszwica
  • Pakość
  • Kujawy
  • Region
  • 

    Tam w piątki był ścisk

    dział: Ciekawostki / dodano: 25 - 11 - 2022

    To było miejsce, o których dzisiejsi 30- i 40-latkowie opowiadają, że spędzili tam młodość. Może to lekka przesada, ale faktem jest, że przez kilkanaście lat piątkowe „Muzyczne Fascynacje” do inowrocławskiego „Hadesu” przyciągały prawdziwe tłumy.

    W drugiej połowie lat 90. organizatorzy lokalnych koncertów punkowo-core’owych zaczęli rozglądać się za miejscem, w którym można grac cykliczne imprezy z muzyką niezależną. Warto pamiętać, że lata 90. były dla polskiej muzyki złotym okresem, w którym powstawało sporo ciekawych projektów, wydawano mnóstwo płyt, a na koncerty waliły tłumy.

    Wybór padł na „Hades” przy al. Kopernika, w którym w soboty były organizowane dyskoteki. Dlatego postanowiono „zająć” piątki. Początkowo, jak to zwykle bywa, szło opornie, ale z czasem „Muzyczne Fascynacje” stały się dla wielu młodych ludzi Inowrocławia i okolic punktem obowiązkowym.

    Ofertę rozszerzano o koncerty. Zagrały więc w Inowrocławiu choćby Pidżama Porno, Blenders, O.N.A., Stage Of Unity, Happysad, Etna, Schizma, Habakuk, Ferben Lehre, KSU, M.A.D., Skapolitans i wiele innych grup. Szczególnie w pamięci został występ Pidżamy Porno, a gdyby policzyć wszystkich, którzy zapewniają, że byli na tym koncercie, mogłoby się okazać, że ich liczba 10-krotnie przewyższa pojemność „Hadesu”. Faktem jest, że na Pidżamie Porno było tak tłoczno, że muzycy nie mogli przejść do toalety, a skraplający się na suficie pot tłumu ludzi przepalił jeden z pieców gitarowych.

    Przez lata zmieniali się DJ-e. Oni dzielili się z bywalcami swoimi fascynacjami. Były więc lata, że dominowało reggae i ska, ale bywały też okresy metalowe czy punkowe. Był też kanon kompozycji, bez których „Muzyczne Fascynacje” nie mogły się obyć. Zaczynająca imprezę „Children of Sanchez” Chucka Mangione, „Ezoteryczny Poznań” Pidżamy Porno, „Tubthumping” Chubawamby, „Sprawy” Alians czy kończącej imprezę „To już jest koniec” Elektrycznych Gitar.

    W kwietniu 2009 r. „Hades” przeniósł się do pomieszczeń znajdujących się pod basenem „Delfin”. - W dużym pomieszczeniu po kotłowni przygotowujemy salę taneczną. Chciałem zrealizować obietnicę, jaką złożyłem mieszkańcom bloków przy alei Kopernika. Jeżeli właściciel klubu przyjmie tę propozycje, to oczywiście zorganizuje klub i go poprowadzi. Co jakiś czas pojawia się problem związany z funkcjonowaniem tego klubu, chociaż dla mnie jego właściciel prowadzi go w sposób zgodny z prawem i zachowuje należytą staranność, aby żadne jakieś występki chuligańskie nie zdarzały się – mówił wtedy prezydent Ryszard Brejza.

    Awantura o dwa kluby działające na osiedlu Nowym (obok „Hadesu” działał też „Harlem”) zaczęła się w 2006 r. Część mieszkańców narzekała, że dobiega z nich głośna muzyka, a wychodząca młodzież hałasuje i wszczyna bójki. Najbardziej zdeterminowani słali pisma do władz miasta, policji i innych instytucji mnożąc oskarżenia.

    „Hades” w nowej lokalizacji wytrzymał kilka lat. Spadała frekwencja, a czasy się zmieniały. Młodzież już nie tak chętnie chodziła na imprezy, a wychowani na „Muzycznych Fascynacjach” poszli na studia czy pozakładali rodziny.